Wiem, że interesujecie się moim losem. Ktoś pytał nawet
niedawno w komentarzu, „co nowego u naszego młodego bohatera Ramba”. Miło
słyszeć, że jest się bohaterem. A co do losu… Wiadomo, jak jest z tym
przysłowiowym pieskim życiem.
Ostatnio najwięcej czasu pochłaniają mi obowiązki związane z
pilnowaniem domu. Szkoda mi trochę okresu beztroskich szczenięcych zabaw, ale
jednocześnie cieszę się, że zostałem już doceniony jako poważny i
odpowiedzialny pies. Przełom nastąpił pewnej nocy, gdy mój pan wrócił z
Warszawy, gdzie kupował książki do antykwariatu i zastał mnie śpiącego w
kuchni. Pani tłumaczyła mu, że mnie jest tam cieplutko, milutko i bezpiecznie,
ale pan był nieprzejednany: pies ma spędzać noc na podwórku, żeby odstraszać
nieproszonych gości!
Po cichu przyznam się jednak, że najbardziej lubię
całodzienne albo nawet dwudniowe wyjazdy mojego pana po zakupy książkowe. Wtedy
na dłużej bywam spuszczany z łańcucha, mogę pobiegać sobie po firmowych pomieszczeniach,
odświeżyć wspomnienia znanych z dzieciństwa zapachów, a nawet – oby tylko mój
pan, czytając to nie dostał apopleksji albo zawału – wyleguję się na fotelu w
jego gabinecie.
Dlatego jeśli mnie trochę lubicie i życzycie mi dobrze, zainteresujcie
się poważnie skupem
książek przez Antykwariat Tezeusza. Nasz nowy firmowy samochód dojedzie do
każdego miejsca w Polsce. Wystarczy zadzwonić na numer 698 110 400 lub 18
33 13 613 z propozycją sprzedaży interesującego księgozbioru. Można
też przesłać listę książek do wyceny na adres zakupy@tezeusz.pl.
A my z panią będziemy wiedzieli, jak dobrze wykorzystać
letnie popołudnia i wieczory, które spędzimy razem w antykwariacie podczas
handlowych podróży pana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz