Moi fani zauważyli z pewnością, że nie pisałem przez prawie dwa tygodnie. Powodem
był strajk protestacyjny, który podjąłem, gdy usłyszałem, że Pan zakupi dla
mnie budę i zostanę przy niej uwiązany na łańcuchu, abym nie przeszkadzał pracownikom
i nie psuł wizerunku firmy, znosząc skarby z całego podwórka pod jej drzwi.
W pierwszej chwili byłem po prostu zaskoczony. Czy mój Pan
zmienił swoje poglądy aż tak radykalnie, zastępując wyznawane za młodu hasła „Wolności i Pokoju” przerażającą
ideologią budy i łańcucha? Nie chciało mi się w to wierzyć, chociaż moja Pani
wyjaśniała mi, że jak poucza historia, w taki właśnie sposób ewoluowały poglądy
większości rewolucjonistów co najmniej od czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
Przytaczane przez Panią historyczne analogie nie uspokoiły mnie bynajmniej, a
nawet podsyciły moje oburzenie.
Decyzji o strajku nie podjąłem pochopnie. Wysłuchałem
najpierw opinii Pana Listonosza, który jest wielkim miłośnikiem zwierząt i
dzięki któremu znalazłem się w Antykwariacie Tezeusza. Otóż Pan Listonosz
przypomniał mojej Pani, że według nowej Ustawy
o ochronie zwierząt, obowiązującej od 1 stycznia 2012 r., „uwięź, na której
trzymane będzie zwierzę, nie będzie mogła być krótsza niż 3 metry”, a ponadto „nie
będzie można trzymać zwierząt na uwięzi dłużej niż 12 godzin albo w sposób
powodujący cierpienie”. W moim przypadku cierpienie spowodowałoby pozostawanie
na uwięzi nawet przez 15 minut. Brawa dla ustawodawcy, że w przeciwieństwie do
mojego Pana potrafił docenić subtelność psich odczuć!
Postanowiłem przerwać strajk z dwóch powodów. Po pierwsze,
chciałbym na tym firmowym blogu otwarcie i czynnie sprzeciwić się wystawianiu
przez moją firmę książek, z których treścią nie mogę się w żadnym wypadku zgodzić.
Konkretnie chodzi o książkę na temat amatorskiego szkolenia psów, czyli mówiąc
wprost i brutalnie – tresury. Z mojego punktu widzenia tego rodzaju praktyki
ubliżają naszej psiej godności. No, przynajmniej mojej, bo jeżeli inni koledzy
chcą zaspokajać swoje życiowe ambicje poprzez niewolnicze posłuszeństwo, to już
ich sprawa. Ja nie zamierzam poddawać się żadnemu szkoleniu, a gdy znajdę tę
książkę gdzieś na półce, to na pewno dołożę wszelkich starań, aby wyeliminować
ją z dalszego czytelniczego obiegu. Na szczęście zęby mam dosyć ostre.
Drugim powodem przerwania strajku jest wybór innej formy
protestu. Postanowiłem mianowicie poprosić przyjazne mi osoby, aby podpisały się
pod moją petycją w sprawie łańcuchowego zniewolenia i ubezwłasnowolnienia.
Jeżeli dobrze mi życzycie, jeżeli solidaryzujecie się ze mną, a nie z różnymi
wrogimi siłami, chcącymi pozbawić mnie młodzieńczej radości życia – napiszcie parę
ciepłych słów w komentarzu do tego wpisu lub na facebookowej stronie
Antykwariatu Tezeusza. Nie wiem, czy to wpłynie na zmianę decyzji mojego
Pana, ale ja na pewno będę wdzięczny za każdy głos poparcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz